Oddajac mu moja kierownice UDOWODNIŁ mi ze jest ona niklowana za pomoca rekcji chemicznych.
Szczerze mówiąc mnie też to nie przekonuje...byłem już w kilku galwanizerniach i zazwyczaj jedyne co robią ze starymi powłokami to pakują je do bardzo parszywego roztworu który żre wszystko, od powłok i rdzy do samego metalu bazowego, który też zostaje nadtrawiony. Natomiast poziom trawienia steruje się CZASEM, a nie składem chemicznym kąpieli na zasadzie: niklowane do lewej wanienki, a chromowane do prawej. Galwanizernia to nie laboratorium gdzie zbadają nam skład powłoki - a ci starzy 'wyjadacze' zazwyczaj bardzo dobrze znają się na swojej robocie i mają wiele lat praktyki, ale niestety prawie zawsze nie mają wiedzy teoretycznej dlaczego właśnie tak się to robi a nie inaczej. Nie można wymagać od robotnika żeby miał ukończone studia chemiczne. Od tego jest technolog, jednak i on zazwyczaj nie wie wszystkiego bo linie uruchamia np. serwis/firma zewnętrzna. Gość dostaje wytyczne: jaki roztwór, jakie napięcie, jaki czas etc...a jak coś się sypnie to dupa!
Co do powłok podkładowych to też nie ma tak łatwo, że miedź jest warunkiem koniecznym dla chromu, albo odwrotnie - nie ma miedzi tzn. że to nie chrom. Dwa tygodnie temu przygotowywałem pod chrom zderzak do Forda Granady z lat 80' - powłoka naprawdę ładna i trzymała się pięknie...a miedzi tam nie było ani grama, tylko nikiel i chrom. Zawsze to taniej, w końcu miedź zawsze była droga
Chrom położony na źle przygotowaną powierzchnie lub też na starą powłokę (nie ściągniętą do zera) lub względnie na goły metal z moich obserwacji w krótkim czasie zależnym od wpływu czynników atmosferycznych odchodzi płatami jak stara farba. Ciągle widać takie wynalazki na allegro, śmierdzi syfem na kilometr.
Odnośnie prostowania kiery...
Jakby to najprościej powiedzieć sprawa jest prosta

spróbuj ją naprostować, jak się nie uda bez szwanku dla estetyki powłoki to wtedy się będziesz rozglądał za inną.