Problem wygląda następująco: Kiedys ojciec sie przejechal i spsuł był motóra;P
Dzien po tym przejechałem sie i byly lekkie zgrzyciki(naprawde lekkie) w skrzyni. Zdjalem prawy dekiel, łańcuch.Po 1: Wałek zdawczy ma luz na wałku sprzęgłowym(i chyba na łozysku w karterze). Po 2: jak wykorzystam ten luz i zacznę giąć ten wałęk tak ze jego zewnetrzna strone pcham ku tylnemu kołu, a jego wewnetrzna strona 'idzie' wtedy w strone silnika i jednoczesnie obracam tym wałeczkiem(na 'luzie'), to zacina sie on. Gdy nie wypycham go w zadną stronę, wałek zdawczy obraca sie ok.
Gdy załoze łańcuch i pcham motóra na biegu i na luzie, wystepuje cykliczne zacinanie(jest opor ale cały czas 'popuszcza" , towarzyszy temu cały czas metaliczne pukanie).
Mysle ze wytłumaczyłem w czym problem, jakby cos to pytajcie.
Teraz czas na moje przypuszczenia, nie jsetem pewny co do tego i wolalbym zapytac obytych w motÓrach ludzi;P

Moze byc tak, ze tam gdzie jest zaznaczone, te 3 wypustki od wałka zdawczego, pod wpływem luzu bocznego, dotykają tych ząbków wałka sprzęgłowego i to jest przyczyną tych pukań, stukań i tego zacinania? Nie mam pod ręką niestety obydwu wałków i nie wiem jak te wypustki i ząbki są blisko siebie i czy mogą sie przez ten luz stykac...
Proszę pomóżcie:)