Cześć

W piątek i sobotę było trochę ruchu przy WSCe

Rozebrałem, wyczyściłem lagi, zmieniłem simmeringi i złożyłem na gotowo

Rozszprychowałem tylne koło, na przednie nie starczyło czasu

Poza tym, przygotowywałem elementy wymagające ingerencji spawarki i szlifierki i oczywiście porządziłem się trochę 'ruskim kluczem'
Przed:
20120518068.JPG
20120518069.JPG
I po:
20120518072.JPG
20120518074.JPG
Ten, kto twierdzi, że kompresorkiem 24l to można co najwyżej gaźnik przedmuchać się.... myli!
Malowałem podkładem wszystkie elementy po piaskowaniu i mogę szczerze powiedzieć, że jak się dobrze ustawi pistolet i ma się farbę odpowiedniej gęstości (a raczej rzadkości) to psika się całkiem przyzwoicie
I nie malowałem żadnym pistoletem niskociśnieniowym, czy coś ;P Zwykły pistolet z Castoramy, w dodatku z dyszą 1,5
I idzie ładnie
20120519078.JPG
20120519080.JPG
sito.jpg
20120519084.JPG
20120519086.JPG
20120519088.JPG
20120519089.JPG
20120519090.JPG
20120519091.JPG
To tyle na dzisiaj
Plany na najbliższy czas wolny:
-rozebrać przednie koło i dokończyć psucie tylego (jak ściągnąć zabierak zębatki? po prostu wybić te bolce.?)
-zastanowić się, co zrobić z bębnami i tarczami kotwicznymi (jakiś dobry sposób, żeby to jedynie wyczyścić-nie przekonuje mnie ani polerka, ani szkiełkowanie.)
-oddać do piaskowania bak i felgi, wyczyścić z farby puszkę filtra powietrza.
-przygotować elementy pomalowane podkładem do jego drugiej warstwy, czyli szlifowanie dla wygładzenia powierzchni.
-czyszczenie elementów do ocynku
-ogarnięcie cen w galwanizerni, która jest najbliżej mnie

ciekawe, czy w ogóle wezmą takie coś ode mnie...
-zakup wszystkich łożysk i brakujących simmerów. muszę poszukać wszystkich rozmiarów.
-demontaż silnika, w celu jego 'remontu'
I to chyba tyle. Reszta jest zbyt odległa, żeby o niej pisać

Trochę dużo tego wyszło
Koszty bez zmian. Wszystko we własnym zakresie

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.