Witam po przerwie.
Rejestracja dobiegła końca po ponad roku. Koszt całej zabawy wyszedł blisko 400 zł ( przerejestrowanie, przegląd itp). Zostało mi dorobić nową tabliczkę znamionową.
Silnik niestety rozkręcony. Dzwoniło coś strasznie i kręciło się dość długo po zgaszeniu silnika. Zgodnie z przypuszczeniami była to blacha wału. Blachy zostaną zamocowane i uszczelnione jakimś klejem. Chcę usprawnić go troszkę, każde 100 wat mocy to już coś. Zostanie zamontowana podkowa. Wiem, że forum krytykuje tunningi i inne gówniane pomysły,ale myślę ze wyjdzie to tylko na zdrowie silnikowi. Musiałem dotoczyć drugą, ponieważ okazało się ze szerokość skrzyni korbowej w jednej połówce jest 0,5mm większa.
Progi cyl-karter okazały się bardzo duże, a jakość odlewu kanałów beznadziejna. Wyrównam wszystko mini-szlifierką. NIe zaszkodzi to, a może pomóc.
już podczas prac:
Zaznaczyłem co przeszkadzało.
Jak już robić motocykl to i CDI musi być! W warsztacie mam iskrownik z impulsatorem, regrelem i modułem od skutera 4T. Mam pytanie, czym różnią się od 2T? Magneta 2T mają 3 otwory na wentylator(?) i brak znaków do ustawienia rozrządu, to jedyne różnice? Znalazłem nawet stroboskop poskładany kiedyś by ustawić dobrze zapłon w 126p, kosztował mnie 5 zł, a pracował idealnie. Powinien się sprawdzić. Zostało dotoczyć podstawkę.
W moim silniku kolejność łożysk w prawym karterze była następująca:
łożysko>seger>tulejka>simmer>kryte łożysko
To łożysko kryte bez smarowania z zewnątrz było w najlepszym stanie od wszystkich. Idąc tym tropem pomyślałem by zrobić eksperyment i zastosować coś takiego:
łożysko>seger>simmer>tulejka krótka>łożysko> simmer
Przestrzeń między simmeringami była by wypełniona olejem. Zmniejszyło by to o ładnych pare cm3 szkodliwą pojemność. Problemem moze być szczelność simmeringa najbliżej wału, przegrzewanie się oleju. Okresowo co kilka tysięcy można poświęcić simmering i zmienić olej. Głupi i moze dziecinny pomysł, co o tym myślicie?
Pozdrawiam Paweł