Elo.
W tamtym tygodni miałem wypolerowane obręcze i wyczyszczone szprychy które były rozplecione z ori kół (szprychy 4mm, piasty też trzeba było rowiercić na 5 mm aby szprychy mogły wejść i ). Szprychy poszły do ocynku, skasowali jakieś 20 zł więc w porządku. Dwa dni później pojechałem do gościa który zajmuje się szprychowaniem kół rowerowych od 30 lat. Z polecenia kumpla więc myślę uderzam. Dzwonie do Skindera, że znalazłem gościa co tanio będzie nam robił koła. Pojechał wszystko wporzo dziadek mówi, że zrobi ale muszę dotoczyć oś 15mm pod koło od WSK bo rowerowe mają 10mm. Na drugi dzień wpadam do gościa a dziadek mówi, że nie zrobi

. "Panie toć takich szprych 4 mm to nie idzie zapleść, musiał bym to powyginać w imadle aby to wsadzić. Bierz pan to i jedz. Biorę wku....rzony i mówię jadę do SKindera, miał robić te koła na początku ale znalazłem dziadka więc nie chciałem go zanudzać. Przywiozłem to naszemu moderatorowi

pogadaliśmy z godzinkę i do domu. Na drugi dzień Skinder dzwoni, że jedno koło ma zrobione

(gdzie gość z 30 letnim doświadczeniem mówił, że się nie da). Tak można wierzyć niektórym fachowcom
Poniżej foto
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.