WSK diabeł, nie działa
-
- Posty: 129
- Rejestracja: 2013-05-18, 22:06
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125
- Lokalizacja: Trzebnica
- Kontaktowanie:
WSK diabeł, nie działa
Witam.
Po mordendze z WSKą 125 postanowiłem założyć w końcu ten temat bo brak mi już sił i pomysłów.
Silnik i ogólnie cała WSKa po kapitalce. Po przejechaniu 5km dałem jej odsapnąć ( oczywiście prędkość 40-45 max ) 15min przerwy.
Po przejechaniu kolejnych 2km zaczęła przerywać, nie strzelać tylko po prostu przerywać, zjechałem dałem odsapnąć 10 min. Odpaliłem dopiero za 3 kopem. Dalej przerywała, ale jechała. Po 1km przestała przerywać i wróciła do normy. Zjechałem do domu na liczniku ok 15km. Odpoczęła 30 min. Odpaliłem dopiero na popych ( od kopa nie chciała ). Przejechałem 5 km dałem odpocząć. Nie odpalała dalej na kopa to zmieniłem trochę przerwę na przerywaczu i na świecy. Działała już ładnie, normalnie. Po przejechaniu kolejnych paru km znowu zaczęła przerywać. Z przerwami już nie było innych rezultatów to wykręciłem i przeczyściłem gaźnik, ale bez zmian. Zrobiłem tak:
Inna świeca, nowa cewka, nowy kondensator, fajka, kabel itd. to wszytko nowe, przerywacz papierkiem itd. zrobione, odłączyłem kabel od gaszenia silnika, zmieniłem paliwo na biedniejszą mieszankę 1:40 ( była 1:25 olej stihl ), zmieniłem uszczelkę pod głowicą.
Iskra cały czas taka, że może zabić, paliwo dochodzi cały czas do cylindra dobrze, a motór jak nie wchodził na obroty tak dalej nie wchodzi. Ja mu w gaz a ona praktycznie nic. Raz albo dwa może udało jej się wejść na wysokie obroty, ale jak puściłem manetkę gazu i zeszła na niskie to już z powrotem lipa. Regulacja śrubami przy gaźniku nic nie zmienia.
Ktoś powiedział mi, że może to być wina simeringa od strony zapłonu, że może gdzieś puszczać lewe powietrze do cylindra. Czy jest to możliwe, że przez to wieśka nie chce wejść na wysokie obroty?
Przyglądałem się temu simeringowi z zewnątrz od strony zapłonu i był trochę w dolnej części mokry od mieszanki, a raczej nie powinien być, hm ?
Proszę o jakieś porady w tym temacie, jakieś inne pomysły?
Po mordendze z WSKą 125 postanowiłem założyć w końcu ten temat bo brak mi już sił i pomysłów.
Silnik i ogólnie cała WSKa po kapitalce. Po przejechaniu 5km dałem jej odsapnąć ( oczywiście prędkość 40-45 max ) 15min przerwy.
Po przejechaniu kolejnych 2km zaczęła przerywać, nie strzelać tylko po prostu przerywać, zjechałem dałem odsapnąć 10 min. Odpaliłem dopiero za 3 kopem. Dalej przerywała, ale jechała. Po 1km przestała przerywać i wróciła do normy. Zjechałem do domu na liczniku ok 15km. Odpoczęła 30 min. Odpaliłem dopiero na popych ( od kopa nie chciała ). Przejechałem 5 km dałem odpocząć. Nie odpalała dalej na kopa to zmieniłem trochę przerwę na przerywaczu i na świecy. Działała już ładnie, normalnie. Po przejechaniu kolejnych paru km znowu zaczęła przerywać. Z przerwami już nie było innych rezultatów to wykręciłem i przeczyściłem gaźnik, ale bez zmian. Zrobiłem tak:
Inna świeca, nowa cewka, nowy kondensator, fajka, kabel itd. to wszytko nowe, przerywacz papierkiem itd. zrobione, odłączyłem kabel od gaszenia silnika, zmieniłem paliwo na biedniejszą mieszankę 1:40 ( była 1:25 olej stihl ), zmieniłem uszczelkę pod głowicą.
Iskra cały czas taka, że może zabić, paliwo dochodzi cały czas do cylindra dobrze, a motór jak nie wchodził na obroty tak dalej nie wchodzi. Ja mu w gaz a ona praktycznie nic. Raz albo dwa może udało jej się wejść na wysokie obroty, ale jak puściłem manetkę gazu i zeszła na niskie to już z powrotem lipa. Regulacja śrubami przy gaźniku nic nie zmienia.
Ktoś powiedział mi, że może to być wina simeringa od strony zapłonu, że może gdzieś puszczać lewe powietrze do cylindra. Czy jest to możliwe, że przez to wieśka nie chce wejść na wysokie obroty?
Przyglądałem się temu simeringowi z zewnątrz od strony zapłonu i był trochę w dolnej części mokry od mieszanki, a raczej nie powinien być, hm ?
Proszę o jakieś porady w tym temacie, jakieś inne pomysły?
Moja maszyna i jej historia :} viewtopic.php?f=71&t=15749
- 1angel
- Posty: 1113
- Rejestracja: 2007-01-19, 18:14
- GG: 10200026
- Moje maszyny: Kilka legend PRLu
- Lokalizacja: WGR
- Kontaktowanie:
Re: WSK diabeł, nie działa
Zdejmij gumę od filtra powietrza , może jest zapchany i dlatego nie ma siły wejść na obroty , jeżeli była by to wina simmeringa od strony zapłonu to motocykl sam wkręcał by się na wysokie obroty , moim zdaniem jeśli już simmer to ten po drugiej stronie .
no stop signs, speed limit, nobody’s gonna slow me down
-
- Posty: 129
- Rejestracja: 2013-05-18, 22:06
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125
- Lokalizacja: Trzebnica
- Kontaktowanie:
Re: WSK diabeł, nie działa
Filter powietrza też już próbowałem na różne sposoby i nic :}
Ten od strony sprzęgła, dlaczego? Przez niego by nie wchodziła na obroty?
Ten od strony sprzęgła, dlaczego? Przez niego by nie wchodziła na obroty?
Moja maszyna i jej historia :} viewtopic.php?f=71&t=15749
- 1angel
- Posty: 1113
- Rejestracja: 2007-01-19, 18:14
- GG: 10200026
- Moje maszyny: Kilka legend PRLu
- Lokalizacja: WGR
- Kontaktowanie:
Re: WSK diabeł, nie działa
Do skrzyni korbowej dostawał by się olej z silnika , nie dymi Ci jakoś nienaturalnie ?
Oczywiście zakładając że z zapłonem jest wszystko w porządku tak jak pisałeś .
Oczywiście zakładając że z zapłonem jest wszystko w porządku tak jak pisałeś .
no stop signs, speed limit, nobody’s gonna slow me down
-
- Posty: 129
- Rejestracja: 2013-05-18, 22:06
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125
- Lokalizacja: Trzebnica
- Kontaktowanie:
Re: WSK diabeł, nie działa
Hmmm, dymić to dymi jak zawsze moim zdaniem :} Zapłon na pewno ok. To może spróbować zlać olej ze skrzyni i wg. tej diagnozy powinien przestać świrować i wejść na obroty normalnie, hm ?
A nie, chyba źle coś zrozumiałem.
A nie, chyba źle coś zrozumiałem.
Moja maszyna i jej historia :} viewtopic.php?f=71&t=15749
- 1angel
- Posty: 1113
- Rejestracja: 2007-01-19, 18:14
- GG: 10200026
- Moje maszyny: Kilka legend PRLu
- Lokalizacja: WGR
- Kontaktowanie:
Re: WSK diabeł, nie działa
Najpierw zdejmij cylinder i sprawdź czy nie złapało tłoka , później możesz się bawić ze spuszczeniem oleju jeśli wszystko będzie ok .
no stop signs, speed limit, nobody’s gonna slow me down
-
- Posty: 129
- Rejestracja: 2013-05-18, 22:06
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125
- Lokalizacja: Trzebnica
- Kontaktowanie:
Re: WSK diabeł, nie działa
Nie no, tłok ładnie chodzi bo uszczelkę pod głowicą zmieniałem to tam wszystko w środku od góry wygląda i chodzi dobrze. Jutro postaram się kupić ten simering od strony zapłonu, bo to nie duże koszta, a mam to na wierzchu rozebrane. Złoże do kupy i zobaczę co z tego wyjdzie, tylko że po tej zmianie czasu po robocie to będę miał jakieś 30 minut dnia przy dobrych wiatrach 

Moja maszyna i jej historia :} viewtopic.php?f=71&t=15749
- 1angel
- Posty: 1113
- Rejestracja: 2007-01-19, 18:14
- GG: 10200026
- Moje maszyny: Kilka legend PRLu
- Lokalizacja: WGR
- Kontaktowanie:
Re: WSK diabeł, nie działa
Taki urok tej pory roku , od czego mamy elektryczność 
Jak nie zdjąłeś cylindra to i tak niewiele zobaczyłeś czy z tłokiem wszystko ok .

Jak nie zdjąłeś cylindra to i tak niewiele zobaczyłeś czy z tłokiem wszystko ok .
no stop signs, speed limit, nobody’s gonna slow me down
-
- Posty: 157
- Rejestracja: 2013-02-19, 11:07
- GG: 0
- Moje maszyny: Iż 56 , WSK M21W2
- Lokalizacja: Szwecja k .wałcza
- Kontaktowanie:
Re: WSK diabeł, nie działa
Miałem kiedyś podobne objawy ,jakieś 30 km pokonałem w 4 godziny . Okazało się że słupek na którym jest osadzony przerywacz był pęknięty . Gdy silnik odpalił to cały przerywacz się odchylał i przerwa w ten czas zanikała. Sprawdź to. Powodzenia 

-
- Posty: 129
- Rejestracja: 2013-05-18, 22:06
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125
- Lokalizacja: Trzebnica
- Kontaktowanie:
Re: WSK diabeł, nie działa
Elektryczność elektrycznością, ale od czego mamy nieudolnych teściów :} przez których owej el. do garażu zbytnio pociągnąć się nie da, ale to już inna temat woda 
Wymieniłem ten simer od strony zapłonu i bez zmian. Może uda mi się w tygodniu załatwić od znajomego cały gaźnik to bym przełożył i zobaczył. Jak to nie będzie wina gaźnika to zostanie mi tylko wymiana simera od strony sprzęgła.
Co do pomysłu z tym słupkiem od przerywacza, to to niestety nie to ;/ Po za tym ładnie iskrzy na przerywaczu kiedy motór na wolnych jako tako chodzi. Chodź nie jest łatwo go odpalić
Dam znać jak zamienię gaźniki co z tego wyszło. Do tego czasu kolejne pomysły mile widziane

Wymieniłem ten simer od strony zapłonu i bez zmian. Może uda mi się w tygodniu załatwić od znajomego cały gaźnik to bym przełożył i zobaczył. Jak to nie będzie wina gaźnika to zostanie mi tylko wymiana simera od strony sprzęgła.
Co do pomysłu z tym słupkiem od przerywacza, to to niestety nie to ;/ Po za tym ładnie iskrzy na przerywaczu kiedy motór na wolnych jako tako chodzi. Chodź nie jest łatwo go odpalić

Dam znać jak zamienię gaźniki co z tego wyszło. Do tego czasu kolejne pomysły mile widziane

Moja maszyna i jej historia :} viewtopic.php?f=71&t=15749
- 1angel
- Posty: 1113
- Rejestracja: 2007-01-19, 18:14
- GG: 10200026
- Moje maszyny: Kilka legend PRLu
- Lokalizacja: WGR
- Kontaktowanie:
Re: WSK diabeł, nie działa
Najpierw zdejmij cylinder to nie wiele roboty a zobaczysz czy tłok nie ma śladów zatarcia , z tym drugim uszczelniaczem to nie taka prosta sprawa bo trzeba rozpoławiać silnik , z drugiej strony to może być równie dobrze nieszczelność dwóch połówek która dostaje się olej do skrzyni korbowej .
no stop signs, speed limit, nobody’s gonna slow me down
-
- Posty: 129
- Rejestracja: 2013-05-18, 22:06
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125
- Lokalizacja: Trzebnica
- Kontaktowanie:
Re: WSK diabeł, nie działa
W sobotę prawdopodobnie spróbuje z tym gaźnikiem, jak przekładka nic nie da to chyba ściągnę ten cylinder i zobaczę, jak to nie tłok to rozpołowię dziada. 

Moja maszyna i jej historia :} viewtopic.php?f=71&t=15749
-
- Posty: 232
- Rejestracja: 2011-05-19, 21:20
- Moje maszyny: WSK M06B3 1985
- Lokalizacja: Wola Wielka
- Kontaktowanie:
Re: WSK diabeł, nie działa
Jak iskrzy to nie pojedzie, spróbuj zmienić kondensator.HunT pisze: Po za tym ładnie iskrzy na przerywaczu kiedy motór na wolnych jako tako chodzi.
-
- Posty: 129
- Rejestracja: 2013-05-18, 22:06
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125
- Lokalizacja: Trzebnica
- Kontaktowanie:
Re: WSK diabeł, nie działa
Zmieniłem ponownie kondensator na jeszcze inny stary z epoki ;]. Wiesia zapaliła za 3 kopem i chodziła jak malina :} wszystko ładnie pięknie. Rozebrałem w celu podłączenia kabelka od gaszenia. Podpiąłem kabelek, iskry brak ( wniosek prosty, gdzieś przebicie ). Odizolowałem go gdzie się tylko dało. Iskry nadal brak. Odpiąłem go w piz** i tu proszę Państwa co najlepsze, Iskry brak
a przecież chodziło pięknie ładnie wszystko :} Brakło mi już nerwów, więc poskładałem to wszystko do kupy i zostawiam na wiosenkę. Teraz zima się zaczyna grzać dupę trzeba :} W każdym bądź razie, reasumując. Wiemy, że to wina układu zasilającego, nie simery, nie gaźnik itd. Wszystko w zapłonie siedzi. Kupie nowy kondensator i na wiosnę myślę, że odpalę te maszynę ;]
Podziękował wszystkim za udział w temacie i wsparcie :}

Podziękował wszystkim za udział w temacie i wsparcie :}
Moja maszyna i jej historia :} viewtopic.php?f=71&t=15749
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość