Witam. Od kilku dni intensywnie nadrabiam braki forumowe, nie było mnie aktywnie już kilka lat
Wiele sytuacji powodowało że nie uczestniczyłem w życiu forum. Na szczęście wszystko się unormowało, wraz z narzeczoną się przeprowadziliśmy, powoli kończę remont mieszkania. Narzeczona znalazła także dobrą pracę, a Ja zaś zmieniam stanowisko w pracy i będę miał na pewno więcej energii na życie jak i grzebanie. Oprócz tego sprzedałem swoje Bmw, którym także się bardzo zajawiałem i pakowałem w niego całe pieniądze, teraz zdziadziałem ( 26 lat już na karku - bardzo sędziwy wiek) mam zwykłe auto które się nie psuje. Ostatnio będąc w rodzinnym domu odkopałem moją wueskę, którą moja rodzinka zasypała wszystkim co można wynieść do piwnicy. Ogarnął mnie ogromy smutek, że coś co tak bardzo kocham jest zupełnie nie szanowane przez innych. Postanowiłem wrócić na stare tory, i wróciła zajawka na wueskę,
Ostatnio na szybko grzebałem z zapłonem ( umarła iskra) - padł moduł od zapłonu hallotronowego i spiąłem wszystko na "staro - platynkowo" motocykl odpalił i znów usłyszałem ten piękny dźwięk silnika. Ahh wsponiania
W przyszłym tygodniu zabieram już motocykl z rodzinnego domu i przywiozę go do mojej aktualnej piwnicy, i zaczynam grzebankę przy kobuzie.
Mam w planach bardzo wiele do zrobienia, czy się uda się okaże

Na sam początek będę chciał na pewno ponownie uruchomić motocykl, Może w końcu dogadam się z audio i kupię zapłon cdi. W planach na pewno także przemalowanie motocykla.
Z rzeczy które potrzebuję albo muszę zmienić najprędzej to: kanapa- potrzebuję tej wygiętej ku górze na końcu by nie rysować lakieru na błotniku, tylny błotnik ( mam przygotowany płytki) cdi, pociągnięcie na nowo wiązki elektrycznej. Jeszcze się znajdzie parę fantów, ale o tym później.
Po przywiezieniu motocykla, zaczynam nowy a tak naprawdę stary dobry etap mojego życia.
Jednym słowem. Witajcie ponowie, wasz BRAT wrócił niczym feniks z popiołów !