Gaznik G16 w WFM miałem dokręcony śrubą do cylindra najmocniej jak się dało, a wczoraj podczas jazdy on po prostu zsunął się z cylindra i silnik zgasł. Gaźnik wisiał tylko na lince gazu

. I teraz nawet przy mocno zakręconej śrubie, a włożyłem nową, gaźnik nie trzyma się kroćca

Jedyny plus jest taki, że chyba teraz zasysa lewe powietrze przez krociec i silnika już nie zalewa

Co z tym teraz najlepiej zrobić? Uszczelnić, zamontować na tyle, aby nie zlatywało?