
A przez zimę spokojnie mi starczy czasu. Motocykl już jest cały rozebrany, gotowy do piaskowania. Po piaskowaniu, malowanie podkładem, szlifowanie podkładu i nałożenie nowego lakieru akrylowego to kwestia paru dni. Trochę zabawy będzie z kołami, ale to też się ogarnie. Co do silnika to jest sprawny i tylko dokończyć jego czyszczenie, skręcić na nowych śrubkach i można wsadzać do ramy. Także do marca spokojnie się wyrobie
