WSK M06 B1 1970
-
- Posty: 1444
- Rejestracja: 2014-06-30, 12:40
- GG: 0
- Moje maszyny: szukam WSK Lelek
- Lokalizacja: Chrzęsne
- Kontaktowanie:
Re: WSK M06 B1 1970
Ze spawaniem jest trochę zabawy. Widać, że masz zapał i chęci, ale raczej będziesz musiał poprosić kogoś innego aby to zrobił. Ja bym proponował wstawić Helicoil, tylko zrób próbę w jakimś kawałku metalu. Kupisz sobie taki zestaw i na pewno Ci się w przyszłości przyda.
- [Łukasz]
- Posty: 49
- Rejestracja: 2015-11-06, 20:07
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06 B1 1970
- Lokalizacja: Łomianki k.Warszawy
- Kontaktowanie:
Re: WSK M06 B1 1970
Tak to nieszczęście wygląda. Urwała się cała tulejka. Nie wiem czy tu nie było już coś kiedyś naprawiane...
Klejenie raczej odpada, bo połączenie będzie zbyt słabe. Na tym ma się utrzymać osłona przy pracującym ślimaku sprzęgła.
Boję się trochę rozwiercać, bo przy moich umiejętnościach rozwiercę też skrzynię biegów. Chociaż gdyby trochę pogłębić otwór i tam wkręcić ten helicoil, hmm...
Klejenie raczej odpada, bo połączenie będzie zbyt słabe. Na tym ma się utrzymać osłona przy pracującym ślimaku sprzęgła.
Boję się trochę rozwiercać, bo przy moich umiejętnościach rozwiercę też skrzynię biegów. Chociaż gdyby trochę pogłębić otwór i tam wkręcić ten helicoil, hmm...
Racja. Nie wiadomo kto to robił i z jakim efektem. Wiadomo, najlepiej samemu, ale to spore wyzwanie jak się nie ma doświadczenia.Ewelinka pisze:Kupisz silnik po remoncie i wyjdzie że to złom
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Motór nie umiera nigdy, motór jest wieczny.
-
- Posty: 1444
- Rejestracja: 2014-06-30, 12:40
- GG: 0
- Moje maszyny: szukam WSK Lelek
- Lokalizacja: Chrzęsne
- Kontaktowanie:
Re: WSK M06 B1 1970
No coś takiego to trzeba spawać.
- [Łukasz]
- Posty: 49
- Rejestracja: 2015-11-06, 20:07
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06 B1 1970
- Lokalizacja: Łomianki k.Warszawy
- Kontaktowanie:
Re: WSK M06 B1 1970
Może spróbować najpierw takim klejem?
http://technicqll.pl/index.php/pl/produ ... epoksydowa

http://technicqll.pl/index.php/pl/produ ... epoksydowa
Trzeba do tego rozebrać silnik? Powiedzcie, że nie!Texas Ranger pisze:No coś takiego to trzeba spawać.

Motór nie umiera nigdy, motór jest wieczny.
- Savier
- Administrator
- Posty: 6353
- Rejestracja: 2010-05-20, 18:47
- GG: 0
- Moje maszyny: Lelek '76
M21W2 '76
Gil spec. '75 - Lokalizacja: Działdowo/Gdańsk
- Kontaktowanie:
- krzysiek200
- Posty: 880
- Rejestracja: 2012-12-02, 22:26
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M21W2 DUDEK '75
WSK M21W2 KOBUZ '77 - Lokalizacja: Łowicz/Nieborów
- Kontaktowanie:
Re: WSK M06 B1 1970
Zaklejalem tym klejem mikropekniecie w baku i wyszlo super. Pierunsko twarde to sie robi jak wyschnie i jest tam taka siateczka wzmacniajaca jak zbrojenie w betonie, w Twoim przypadku jak dobrze przygotujesz powierzchnie (dobrze odtluscic i sfazowac krawedzie zeby ten epoksyd dotarl jak najglebiej) powinno zdac egzamin.
-
- Posty: 844
- Rejestracja: 2014-08-19, 12:07
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 1979r.
WSK 175 1980r.
CZ 477 73r.
Mińsk 400A 90r. - Lokalizacja: Mazowsze
- Kontaktowanie:
Re: WSK M06 B1 1970
Zobacz jak wyjdzie klejem, jak się nie uda to nawet można wyjąć silnik z ramy do spawania, nie wiem jaki jest stan karterów czyli gniazda itp ale ja zawsze staram się ratować to co oczywiście się da niż wywalać na złom.
-
- Posty: 1210
- Rejestracja: 2013-12-29, 20:10
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06B,WSK M06B1,WSK M150,WSK M06-64,
WSK M06L,WSK M06Z2 - Lokalizacja: Wolbrom
- Kontaktowanie:
Re: WSK M06 B1 1970
Ja mam w jednej WSK takim klejem zaklejony otwór w karterze po wyrobiebiu przez łańcuch, trzyma jak skała.
- [Łukasz]
- Posty: 49
- Rejestracja: 2015-11-06, 20:07
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06 B1 1970
- Lokalizacja: Łomianki k.Warszawy
- Kontaktowanie:
Re: WSK M06 B1 1970
Chwilę nie zaglądałem na forum, bo nie grzebałem przy motocyklu. Postanowiłem oddać go w ręce fachowców. Czekało mnie rozpoławianie silnika. Stwierdziłem, ze to za gruba robota jak na mnie, całkowitego nowicjusza w temacie WSK.
Konieczność rozbierania spowodowana była urwaną rurką/gniazdem śruby trzymającej prawą osłonę silnika. Ta rurka była już kiedyś naprawiana i spaw puścił. Jedyna opcja to przekładka karterów. Teraz silnik ma całkiem nowe, oryginalne kartery (!) Przy okazji zrobiony został kapitalny remont silnika. Jest nowy wał korbowy, głowica, tłok, cylinder, wszelkie uszczelki, łożyska, uszczelniacze. Generalnie nowy silnik, na dotarciu.
Dwa dni temu motocykl do mnie wrócił i mogłem odbyć pierwszą, jakże przyjemną przejażdżkę. I tym właśnie radosnym faktem zapragnąłem się z Wami podzielić heheh
Konieczność rozbierania spowodowana była urwaną rurką/gniazdem śruby trzymającej prawą osłonę silnika. Ta rurka była już kiedyś naprawiana i spaw puścił. Jedyna opcja to przekładka karterów. Teraz silnik ma całkiem nowe, oryginalne kartery (!) Przy okazji zrobiony został kapitalny remont silnika. Jest nowy wał korbowy, głowica, tłok, cylinder, wszelkie uszczelki, łożyska, uszczelniacze. Generalnie nowy silnik, na dotarciu.
Dwa dni temu motocykl do mnie wrócił i mogłem odbyć pierwszą, jakże przyjemną przejażdżkę. I tym właśnie radosnym faktem zapragnąłem się z Wami podzielić heheh

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Motór nie umiera nigdy, motór jest wieczny.
- Savier
- Administrator
- Posty: 6353
- Rejestracja: 2010-05-20, 18:47
- GG: 0
- Moje maszyny: Lelek '76
M21W2 '76
Gil spec. '75 - Lokalizacja: Działdowo/Gdańsk
- Kontaktowanie:
Re: WSK M06 B1 1970
Fajne zdjęcie! szkoda, że sie nie poradziłeś jaki cylinder, bo na pewno byśmy odradzili - ani to nie wygląda, ani to pewnie dobrze chodzić nie będzie. Najlepiej szlifować oryginalne! 

- [Łukasz]
- Posty: 49
- Rejestracja: 2015-11-06, 20:07
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06 B1 1970
- Lokalizacja: Łomianki k.Warszawy
- Kontaktowanie:
Re: WSK M06 B1 1970
To chyba cylinder Almot, jedyny słuszny z nowych, jak wyczytałem w różnych postach tu na forum. Poprzedni był już po wielu szlifach. Wszyscy którzy widzieli rozmiar wybity na tłoku dziwili się że tyle szlifów dało się zrobić. Zdałem się na opinię mechanika. Z pewnością łatwiej było im kupić nowy niż szukać używanego nominalnego lub po jednym szlifie. Cóż, tak to jest jeśli się samemu dobrze nie znasz i sam nie zrobisz. Dla mnie najważniejsze na ten moment to że działa i że mogę się cieszyć jazdą
Gdybym sam się brał za tą naprawę, pewnie straciłbym z jeden sezon 


Motór nie umiera nigdy, motór jest wieczny.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość