fota pochodzi z aukcji Allegro

Chcę byście się podzielili swoimi wrażeniami, refleksjami po założeniu tego gaźnika do WSK 175.
Niestety ja na Pegazie za długo nie jeździłem, a za dobry też nie był przydałoby się powymieniać w nim kilka części bo zaczął świrować.
Co do samych uwag technicznych to musiałem gaźnik poprawiać. Mianowicie na dzień dobry wymieniłem śrubę spustową dyszy paliwowej (tą od spodu), ponieważ mosiężna...pękła. Następnie ktoś kto składał gaźnik w fabryce tak mocno dokręcił śrubę biegu jałowego, że...stożek tej śruby został w środku gaźnika. Wypolerowałem gąbką ścierną 2000 przepustnicę, za ciasno siedziała. Zalepiłem ładnie wszystkie mosiężne zaślepki szarym poxipolem (nie rzuca się w oczy) - były nieszczelne. Po tych wszystkich zabiegach gaźnik był gotowy do montażu i regulacji

Po odkręceniu śruby spustowej rzuca się od razu w oczy przepustowość dyszy paliwowej, na oko przynajmniej 2x taka średnica przelotu jak normalna dysza 100 w pegazie. Posiadam w zapasie dyszę 180 do pegaza (może od junaka?) i tez ma mniejszy przelot niż ta w jikovie.
Iglicę od początku ustawioną mam na 2 ząbek od dołu - 1 ząbek poniżej środka i po tym dystansie już zaczynam odczuwać, że chyba nie potrzebuje już tyle paliwa, ponieważ na czwartym biegu wolno się zbiera, także opuszczę iglicę na sam dół (na takim ustawieniu jeździłem silnikiem w2-a). A wiadomo, że podczas docierania układu korbowo-tłokowego silnik stopniowo zmniejsza zapotrzebowanie na paliwo (co raz mniej pali).
Na brak ssania w gaźniku nie narzekam. Przy pierwszym rozruchu silnika danego dnia, wystarczy chwilę trochę pogazować i ok.
Jakie są wasze opinie na temat tego gaźnika na docierających się i dotartych silnikach? Osiągi spadły, wzrosły? W normie? Moim zdaniem osiągi spaść nie powinny po zmianie Pegaza na Jikova, gaźnik posiada taką samą średnicę wylotu mieszanki 26mm jak oryginalny Pegaz, a do tego dysze ma większą.