Błędy i niedopatrzenia konstruktorów

Modyfikacje oraz poprawa sprawności motocykla. Forum NIE popiera modyfikacji motocykli na crossy itp. Tematy będą usuwane bez uprzedzeń.
Awatar użytkownika
wskyellow
Posty: 72
Rejestracja: 2007-05-24, 23:16
GG: 0
Lokalizacja: Sędziejowice
Kontaktowanie:

Błędy i niedopatrzenia konstruktorów

Post autor: wskyellow » 2008-04-15, 17:55

Witam.
pewnego razu przeglądając forum natknąłem się na ciekawą wypowiedź
andi pisze: Całkowita porażka konstruktorów, moja WSK dlatego jeszcze jest nie polakierowana porządnym lakierem, że ciągle jeszcze poprawiam fabryczne błędy .
zainspirowało mnie to do pomysłu założenia tego tematu.
Jeśli uważacie że to dobry pomysł, zamieszczajcie tutaj różne wasze patenty(Nie mylić z WT-patentami) na to jak poprawić DROBNE błędy i niedopatrzenia fabryczne, a także różne bolączki które was trapią i przeszkadzają, a nie znaleźliście na nie jak dotąd żadnego rozwiązania, aby nasze MoTóRy były bardziej praktyczne, funkcjonalne.
może uda się sporządzić listę niedopatrzeń konstruktorów, i metod ich poprawiania.
MoTóR nie umiera nigdy ;)

Awatar użytkownika
gabste
Posty: 709
Rejestracja: 2007-11-19, 17:43
GG: 0
Moje maszyny: wsk 175
636B 04
Lokalizacja: Rzeszów
Kontaktowanie:

Re: Błędy i niedopatrzenia konstruktorów

Post autor: gabste » 2008-04-15, 19:26

Ja przy swoich ws-kach spotkałem się nie z domaganiem skrzyni jak co niektórzy mówią że to wada ale z słabymi korbowodami.
*raz to było na wakacjach.... dosyć upalny dzień jechałem na ws-ce aż nagle coś zatrzymało silnik.... po ściągnięciu cylindra okazało się że korbowód jest skrzywiony a nawet w zgięciu pęknięty.
*kolejnym przykładem jest kupiona ws-ka od starszego gościa który powiedział że cos jest nie tak z silnikiem (nie zastanawiałem się nad tym za 120zł to i tak się opłacało biorąc pod uwagę że była to s1) W domu chciałem zobaczyć czy jest iskra .... kopie ... kopie a raczej naciskam na kopnik a tu nic nie ruszy go.... ściągnąłem cylinder i ta sama sytuacja.
Od razu mówię że wsk-i nie były katowane ani przerabiane na WT.

Awatar użytkownika
qwert45
Posty: 234
Rejestracja: 2007-02-22, 17:34
GG: 0
Lokalizacja: Łosice
Kontaktowanie:

Re: Błędy i niedopatrzenia konstruktorów

Post autor: qwert45 » 2008-04-15, 20:14

To zupełnie jak u mnie, jechałem sobie z 80, nagle motor słabnie. Zbliżam sie do skrzyżowania, naciskam sprzęgło i od razu zgasł, chcąc go odpalić puszczam sprzęgło i słyszę jego świst. Nic nie dało rady obrucić wału. Rozebrałem silnik, korbowód miał półcentymetrowe luzy góra-dół, łożysko było całkowicie zmielone.

Awatar użytkownika
konan
Posty: 260
Rejestracja: 2007-06-12, 22:48
Lokalizacja: Poznań
Kontaktowanie:

Re: Błędy i niedopatrzenia konstruktorów

Post autor: konan » 2008-04-15, 20:21

O kurcze ale historie mam nadzieje, że mi się nie zdarzą. ;-) A co do błędów konstruktorów to jeszcze bym zaliczył blokadę kierownicy (ale to mały problem) ;) oraz gaźnik G20 M2A i jego boczna komora ;) A tak po za tym jak na tamtejsze warunki motóry były nieźle konstruowane.
miłośnik motocykli WSK-i zwłaszcza

Awatar użytkownika
severnaya
Posty: 14
Rejestracja: 2008-03-02, 02:00
GG: 0
Moje maszyny: 175M21w2b-1981
OGAR-200
Junak(w rozsypaniu)
Lokalizacja: Gliwice
Kontaktowanie:

Re: Błędy i niedopatrzenia konstruktorów

Post autor: severnaya » 2008-05-02, 23:49

zwykla sytuacja gdy paliwo zawiera nieodpowiednie substacje utrudnijace oddanie ciepla z cylindra...panowie sprwdzajcie cieplote czesto albo jeszcze czesciej maetrialy uzywane w koncowych latach byly czsami kulturalnie piszac do niczego...
Piorun bije w sosny,bije w dęby niech p... szefa w zęby

andi
Posty: 376
Rejestracja: 2007-01-22, 14:03
GG: 0
Lokalizacja: Wołczyn
Kontaktowanie:

Re: Błędy i niedopatrzenia konstruktorów

Post autor: andi » 2008-05-03, 07:52

wskyellow założył chyba jeden z najciekawszych tematów na tym forum ale od razu robicie z niego paplaninę o niczym, proszę was piszcie zwięźle czyli: błąd konstrukcyjny- opis -możliwości usunięcia , inaczej ten temat będzie jak każdy na tym forum, zaczynamy o niebie a kończymy na chlebie . A tak całkiem na marginesie można by było założyć osobny dział na forum poświęcony temu zagadnieniu, wskyellow przytoczył moje słowa, pamiętam ile razy nie mogłem się nadziwić dlaczego konstruktorzy zrobili taki błąd, oj jest tego sporo, a ciekawe rozwiązania pozwolą uniknąć wielu rozczarowań tym motocyklem.
Do naszych administratorów przemyślcie proszę propozycję, może jednak nowy dział !!!!

Awatar użytkownika
Piórek
Posty: 16
Rejestracja: 2008-04-16, 19:51
GG: 0
Moje maszyny: WSK-125
Kontaktowanie:

Re: Błędy i niedopatrzenia konstruktorów

Post autor: Piórek » 2008-05-03, 09:41

Popatrzmy na wleske nie przez pryzmat niedomagan wlasnych maszyn tylko na konstrukcje jako calosc.
Jesli chodzi o 125-tke, trzeba sie cofnac do korzeni tej maszyny i przesledzic kolejne mutacje motocykli opartych na tej konstrukcji a wtedy wyraznie widac ze z poczciwa Wleska nie jest tak zle.
125 w zalozeniu konstruktorow miala byc motocyklem prostym w obsludze, stosunkowo trwaly, pracujacym na kiepskiej jakosci paliwie i olejach. Naprawa motocykla miala nie wymagac uzycia specjalistycznych narzedzi, czy konstruktora udalo sie zrealizowac to zalozenie? Oczywiscie! Etylina o LO78 i stosowany w calym motocyklu olej LUX10 do tego zwykly smar i koniec! Prostota, trwalosc, ekonomia kosztem osiagow (tu pije do wiejskich spawaczy-krosowcow)
WFM, WSK nigdy nie byly i nie mialy byc maszynami wyczynowymi, turystycznymi to takie male woly/mroweczki robocze do uzytku na codzien.
Na zdjeciach widac doskonale jak mutowala rodzina tych motocykli:
Mama DKW
Obrazek
WFM
Obrazek
I rodzinka wlesek
http://wbieniec.kis.p.lodz.pl/moto/pm/wsk.html

Nie bez znaczenia jest fakt ktory napisal severnaya - materialy uzyte do budowy motocykla. Wszystko tanie, tolerancja wykonania np. odlewow.... spora ;)
Mysle ze wiekszosc "wad konstrukcyjnych" spokojnie bedzie mozna podciagnac pod koszt produkcji (mial byc niski) i zwalic na materialy z ktorych wykonany byl motocykl i lata w jakich byl on produkowany (klania sie historia i gospodarka planowana PRL).
W 125 mozna czepiac sie pierdolek lecz co mozna bylo z niej wycisnac wiecej przy zalozeniach j/w? Malo albo nic. Lepiej zrobic nowy motocykl, uzyc inny silnik o ile KC pozwoli...

Moim zdaniem i tak przez lata zrobiono duzo w tym motocyklu, roznice pomiedzy B1 a np. Kosem sa kolosalne! A wszystko dzialo sie w kraju w ktorym buty byly na kartki - dlatego ja lubie wleski :)

Wyszedl OT ale poza mocowaniem zbiornika, zatrzaskiem kanapy, mocowaniami podstawki centralnej nic madrego do glowy mi nie przychodzi.

andi
Posty: 376
Rejestracja: 2007-01-22, 14:03
GG: 0
Lokalizacja: Wołczyn
Kontaktowanie:

Re: Błędy i niedopatrzenia konstruktorów

Post autor: andi » 2008-05-04, 16:07

Piórek tu nie chodzi o całość konstrukcji tylko chodzi o szczegóły które przecież nie wymagały żadnego nakładu finansowego.
na przykład opisywana przeze mnie dźwignia hamulca nożnego, czy musiała ona być tak wygięta by w efekcie niszczyć chrom na tłumiku!!!
ano nie musiała, wystarczyło wygiąć ją inaczej i po kłopocie .
Następny przykład, czy tłumik w 175-ach musiał szorować po ziemi gdy jechały motocyklem dwie osoby!!!!, nie musiał wystarczało przeprojektować wsporniki czytaj podgiąć do góry i po sprawie, można wjechać w koleinę i nie wysypać się na pysk, motocykl wygląda z lekko uniesionym tłumikiem lepiej i do tego jest bezpieczniejszy . Przykłady mogę mnożyć .

Awatar użytkownika
Piórek
Posty: 16
Rejestracja: 2008-04-16, 19:51
GG: 0
Moje maszyny: WSK-125
Kontaktowanie:

Re: Błędy i niedopatrzenia konstruktorów

Post autor: Piórek » 2008-05-05, 09:18

Andi masz racje co do tlumika w 175, jest stanowczo za nisko. Ale co do dzwigni hamulca noznego nie zgodze sie, sa motocykle w ktorych ten problem nie wystepuje.
Pzdr!



P.S. Mysle ze warto ten topic podzielic na WSK 125/175 i poszczegolne modele. Inaczej wyjdzie belkot.

misiolek
Posty: 287
Rejestracja: 2007-04-01, 16:14
GG: 1970710
Moje maszyny: WSK KOS '82
K750
Lokalizacja: Dzierżoniów
Kontaktowanie:

Re: Błędy i niedopatrzenia konstruktorów

Post autor: misiolek » 2008-05-05, 12:18

A ja dodam od siebie uchwyty dla pasażera, jak do tej pory spotkałem się tylko z lewym. Nie wiem nawet czy to do tego służy, ale jeżeli tak to jest paskudnie zrobione. Wielką wadą jest dla mnie kopniak który często się "urywał" w miejscu w którym się go otwiera. Dzisiejsze prywaciarstwo już z tym sobie poradziło na szczęście.
A co do prywaciarskich części to chyba nic nie muszę mówić, ale to poza tematem ... dzisiaj kupiłem przerywacz i takiego gówna to jeszcze nie widziałem! W ogóle nie jest spasowany.
"o święty benzyniarzu ... "

Awatar użytkownika
man on the WSK
Posty: 295
Rejestracja: 2007-12-09, 22:09
Moje maszyny: M06B3 1985
DUDEK 1976
KOBUZ 1979
KOBUZ 1983
Lokalizacja: Iwonicz-Zdrój
Kontaktowanie:

Re: Błędy i niedopatrzenia konstruktorów

Post autor: man on the WSK » 2008-05-05, 21:40

Ja mam prywaciarski przerywacz już 2 lata i mi jeszcze nie wysiadł.

Awatar użytkownika
ŻbiKu
Posty: 1624
Rejestracja: 2007-01-02, 22:10
GG: 0
Moje maszyny: WSK 175 KOBUZ CUSTOM 82`,
YAMAHA YZF 1000R THUNDERACE
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontaktowanie:

Re: Błędy i niedopatrzenia konstruktorów

Post autor: ŻbiKu » 2008-05-05, 22:59

Mnie tym nie przekonasz :lol: :lol: :lol:

Najżywotniejsze prywaciarskie przerywacze wytrzymują 300km ( te z brązowego plastiku) i znowu trzeba regulować (powtarzałem często ten zabieg co 4dni) --> plastik, z którego są zrobione wyciera się jak szmata, nie wspominając o czasochłonnym piłowaniu platyn pilnikiem przed pierwszych ich użyciem :razz:

Andi podsunął mi kiedyś pomysł montażu przerywacza z MZ ETZ (ale tylko niemieckie produkcji-koszt ok. 10zł) i faktycznie przerywacz jest niezniszczalny, a do tego w jednym kawałku, co gwarantuje fabryczne pasowanie jego styków, świetna sprawa dla kogoś kto sporo jeździ swoim oldtimerem.

ŻyLuŚ_WSK
Posty: 115
Rejestracja: 2008-04-03, 21:01
GG: 0
Lokalizacja: Suwałki

Re: Błędy i niedopatrzenia konstruktorów

Post autor: ŻyLuŚ_WSK » 2008-05-06, 17:56

mnie denerwują te drogie i zarazem beznadziejnej jakości plastikowe lampy tylnie przy lekkim uderzeniu zaraz tłuką się. Nie podoba mi się także mocowanie baku który trzyma się na jednej śrubce 10 . Myślę że także mocowania chlapaków nie były przemyślane poprostu nie pasują wymiarem. To tyle z mojej strony ...
Wsk 125 M06 B3 81 roku

Awatar użytkownika
qwert45
Posty: 234
Rejestracja: 2007-02-22, 17:34
GG: 0
Lokalizacja: Łosice
Kontaktowanie:

Re: Błędy i niedopatrzenia konstruktorów

Post autor: qwert45 » 2008-05-06, 19:01

Mam u siebie taki przerywacz i po dokładnym spasowaniu, poprawieniu i przerobieniu działa już rok, natomiast kupiliśmy z kolegą do jego trójki taki przerywacz, dopasowaliśmy i założyliśmy. Jedziemy na przejażdżkę i 10 km za miastem stoimy w szczerym polu i wiemy już o co chodzi. Ślizg który przylega do krzywki zapłonowej całkiem się urwał.

Awatar użytkownika
jahoo
Posty: 30
Rejestracja: 2008-04-22, 16:54
GG: 0
Lokalizacja: warszawa
Kontaktowanie:

Re: Błędy i niedopatrzenia konstruktorów

Post autor: jahoo » 2008-05-22, 11:36

ja zaowarzylem kilka niedopatrzen w swoich 3... mianowicie probematyczne staje sie dokrecenie sprzegla... nie ma zabardzo jak go zblokowac zeby dokladnie dokrecic i moim zdaniem gwint powinien byc prawy a nie lewy jak to zrobiono poniewarz obrot silnika zamiast dokrecac nakrectke kreci sie w przeciwnym kierunku co abstrachujac moze byc przyczyna jej poluzowania :razz: zreszta o co sie mamy czepiac mysle ze niewielu z uzytkownikow mialo dokladne odlewy karterow :/ prawie zawsze komory sa baaardzo niedokladne... 8/ jak czlowiek widzi cos takiego to go krew zalewa czasami

Awatar użytkownika
Mateusz WSK
Posty: 1730
Rejestracja: 2008-02-11, 21:47
GG: 514342
Moje maszyny: 175 Kobuz 82r, B3 78r, Pannonia TLF 250 61r.
Lokalizacja: Wiązownica (Podkarpackie) RJA
Kontaktowanie:

Re: Błędy i niedopatrzenia konstruktorów

Post autor: Mateusz WSK » 2008-05-23, 11:14

ja mam u siebie chyba oryginalny przerywacz, i do tej pory pomimo tego że nim rzucałem działa extra :)
chyba oryginalny, ponieważ od kąd ją mam to nie wymieniałem go, a ona stała około 15 lat :)
co do tylnego klosza, więcej tej podróby nie chce widzieć u siebie. to jets złom poprostu.otwory na śruby są tak krzywo zrobione, że nie da się przykręcić na dwie sruby, u siebie jeździłem na jednej do puki nie kupilem oryginalnego który bez najmniejszego problemu można normalnie przykręcic :)

Awatar użytkownika
tomasz87
Posty: 186
Rejestracja: 2008-06-22, 16:38
Moje maszyny: m06-1 1959
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: Błędy i niedopatrzenia konstruktorów

Post autor: tomasz87 » 2008-06-22, 18:15

Ja bym dodał źle zaprojektowane klamki w 2ramowkach.Chodzi mi o te co mają przyspawane mocowanie na klamki do kierownicy.Ładnie to wygląda lecz wydaje mi się,że mają za mały skok przez co są problemy z wyregulowaniem sprzęgła.

Awatar użytkownika
Wojtek
Posty: 958
Rejestracja: 2007-01-12, 18:22
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Re: Błędy i niedopatrzenia konstruktorów

Post autor: Wojtek » 2008-07-01, 23:14

Dzisiaj zauważyłem coś co nie mieści mi się w głowie. Sprawa dotyczy puszki filtra powietrza w WSK 175. Króciec ssący puszki, tak to nazwijmy, jest w dziwny sposób zamocowany do niej. Myślałem że to jest rozwiązanie technologiczne upraszające montaż elementów puszki ale szczelność jest zachowana. Dzisiaj przyjrzałem się temu i zauważyłem że tamtędy normalnie wlatuje powietrze i omijając filtr powierza wlatuje go gaźnika. Umie mi to ktoś wyjaśnić? Po co w takim razie ten filtr skoro wiatr i tak hula bokiem?
Obrazek

CO więcej mam pełno oleju z benzyny w puszce. Poziom paliwa w gaźniku dosyć niski a mimo to benzyna przelewa się do puszki. Badałem sprawę tego oleju i wpadłem na tego bubla.

Dla wyjaśnienia może dodam że chodzi mi o duży otwór dookoła króćca.
Bynajmniej i przynajmniej to dwa słowa o kompletnie różnym znaczeniu. Nie używa się ich zamiennie!!!!!!!!!

Awatar użytkownika
wujcio
Posty: 1764
Rejestracja: 2008-06-25, 01:03
GG: 0
Lokalizacja: okolice Krakowa
Kontaktowanie:

Re: Błędy i niedopatrzenia konstruktorów

Post autor: wujcio » 2008-07-02, 00:13

Wojtek pisze:Dzisiaj zauważyłem coś co nie mieści mi się w głowie. Sprawa dotyczy puszki filtra powietrza w WSK 175. Króciec ssący puszki, tak to nazwijmy, jest w dziwny sposób zamocowany do niej. Myślałem że to jest rozwiązanie technologiczne upraszające montaż elementów puszki ale szczelność jest zachowana. Dzisiaj przyjrzałem się temu i zauważyłem że tamtędy normalnie wlatuje powietrze i omijając filtr powierza wlatuje go gaźnika. Umie mi to ktoś wyjaśnić? Po co w takim razie ten filtr skoro wiatr i tak hula bokiem?
Obrazek

CO więcej mam pełno oleju z benzyny w puszce. Poziom paliwa w gaźniku dosyć niski a mimo to benzyna przelewa się do puszki. Badałem sprawę tego oleju i wpadłem na tego bubla.

Dla wyjaśnienia może dodam że chodzi mi o duży otwór dookoła króćca.
Ja Też się nad tym zastanawiałem wydaje mi się że to niedopatrzenie... ale z drugiej strony ja mam nakładaną gumową rurę z taką jakby okrągłą podkładką która uszczelnia tą dziurę więc jakieś lewe powietrze nie ma szans się dostać bo ta gumowa podkładka idealnie zamyka tą szparę

Awatar użytkownika
Wojtek
Posty: 958
Rejestracja: 2007-01-12, 18:22
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Re: Błędy i niedopatrzenia konstruktorów

Post autor: Wojtek » 2008-07-02, 00:15

Tak też się w międzyczasie dowiedziałem że był nakładany gumowy króciec z kołnierzem który zasłaniał wlot. Ma ktoś może zdjęcie tej gumy?
Bynajmniej i przynajmniej to dwa słowa o kompletnie różnym znaczeniu. Nie używa się ich zamiennie!!!!!!!!!

Odpowiedz

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości