
Najgłupsze rzeczy podczas jazdy
Re: Najgłupsze rzeczy podczas jazdy
Ja mam historie krótką ze swojej strony i nie na WSK ( dzięki bogu ) pojechali z kumplem na rowery.. ładna asfaltowa droga za moim miastem, przejechała obok nas baba na koniu, no nic jedziemy se dalej , baba na koniu wraca, ja zjeżdżam na jedną stronę drogi ( i mówię zjadę bo jeszcze mnie jeb***) a kumpel na drugą (
) koń sobie biegnie ( jakby trucht tylko po koniowemu nie wiem jak to się nazywa) słyszę że zbiegł na pobocze po mojej stronie... myślę sobie co jest do wacka... po 3 sekundach leżałem po drugiej stronie drogi na plerach, rower prawie w rowie (poleciał razem zemną), z obrażeń to tymczasowa utrata świadomości bo jak się leży i widzi niebo i czubki drzew to rożnie można sobie pomyśleć,guz na łbie, i blizna na ramieniu która mi o tym locie przypomina... ale bo 30sekundach wstałem i pojechali dalej, baba się nawet nie zatrzymała...

Re: Najgłupsze rzeczy podczas jazdy
Było to dawno, kiedy miałem jeszcze motorynkę. Pędziłem całe 45km/h
trzymając prawą ręką kierownicę
była to droga żużlowa, dość wyboista. niestety nie zdążyłem zareagować, przeleciałem tak z 2 metry, całym ciałem na lewej ręce. efekt: żużel w ręce, rysy , kolana obdarte, urwany podnóżek przy motorynce. ahh uważajcie na dziuryy !
pole+ wsk 125 + kamień = wygięta obręcz pęknięte szprychy, zgubiłem plastik od amorka tył(blokada?) ehh. no cóż różnie to bywa.
Ktoś opowiadał jak to mu kopniak w spodnie wszedł i się przewrócił z moto. na za to mając długą smycz przy skuterze także zawadziłem nogą chcąc si.ę oprzeć złamałem kluczyk w stacyjce , na szczęście małe sprawności manualne pozwoliły go wyciągnąć


pole+ wsk 125 + kamień = wygięta obręcz pęknięte szprychy, zgubiłem plastik od amorka tył(blokada?) ehh. no cóż różnie to bywa.
Ktoś opowiadał jak to mu kopniak w spodnie wszedł i się przewrócił z moto. na za to mając długą smycz przy skuterze także zawadziłem nogą chcąc si.ę oprzeć złamałem kluczyk w stacyjce , na szczęście małe sprawności manualne pozwoliły go wyciągnąć

- Savier
- Administrator
- Posty: 6353
- Rejestracja: 2010-05-20, 18:47
- GG: 0
- Moje maszyny: Lelek '76
M21W2 '76
Gil spec. '75 - Lokalizacja: Działdowo/Gdańsk
- Kontaktowanie:
Re: Najgłupsze rzeczy podczas jazdy
Ja polecam wszystkim odpowiednio się ubierać
. Adidaski, bluza, spodnie, kask i już nic się nie stanie w razie W.
A z moich głupich rzeczy to oczywiście epizodzik z kopniakiem i bodajże na postoju położyłem motor, bo był na biegu - ja chce pchać, a on stoi, strata równowagi i na płot
.

A z moich głupich rzeczy to oczywiście epizodzik z kopniakiem i bodajże na postoju położyłem motor, bo był na biegu - ja chce pchać, a on stoi, strata równowagi i na płot

-
- Posty: 79
- Rejestracja: 2011-05-15, 21:24
- GG: 28788170
- Moje maszyny: WSK 125 80'
- Lokalizacja: Cegielnia
- Kontaktowanie:
Re: Najgłupsze rzeczy podczas jazdy
Wyskoczyłem szybko z zakrętu na dużą kałużę i myślałem ze przejade i zamiast hamować jeszcze dodałem gazu a sie okazało że to głęboki dołek jest i wyskoczyłem nad ziemie, odbiłem się oboma kołami równocześnie i poszedłem na bok:D
Jeżdżę wueską po szosach i czuje ten wiatr we włosach ^ ^
- Kamil.Z
- Posty: 141
- Rejestracja: 2012-03-02, 17:20
- GG: 1953902
- Moje maszyny: WSK M06B3 74'
- Lokalizacja: Gościęcino [GLE]
- Kontaktowanie:
Re: Najgłupsze rzeczy podczas jazdy
Ja miałem tylko jeden wypadek na motocyklu. Otóż wchodziłem zbyt szybko w zbyt ostry zakręt i położyłem się na boku. Obrażenia? Rozwaliłem sobie najmniejszy palec prawej dłoni i połamałem stopkę kierowcy po prawej stronie. A wiecie co mnie uratowało? Wydech od 175... Dzięki niemu motor całkowicie nie sunął się po ziemi 

Re: Najgłupsze rzeczy podczas jazdy
racja, tylko wtedy byłem początkującym, no cóż ojciec nie zadbał o kask, w głowę się nie uderzyłem...Savier pisze:Ja polecam wszystkim odpowiednio się ubierać. Adidaski, bluza, spodnie, kask i już nic się nie stanie w razie W.
jeszcze jeden przypadek to w motorynce zawsze mi się "przesuwał" , przeginał pedał hamulca nożnego... ja za hamulec a jego ni ma ! z całą prędkością uderzyłem w drzwi od garażu

-
- Posty: 18
- Rejestracja: 2011-07-19, 13:25
- GG: 0
- Moje maszyny: wsk,simson
- Lokalizacja: okolice częstochowy
- Kontaktowanie:
Re: Najgłupsze rzeczy podczas jazdy
Teraz i ja coś opowiem
Testowałem wsk-e po naprawie sprzęgła,było już po 20 więc trochę sliska trawa już była.Rozpędzam się pod górkę wbijam 3 miałem już 60 i nagle niespodziewanie spadł łańcuch,zablokowało koło,wyleciałem przez kierownicę.Wsk obróciła się wokół własnej osi chyba ze dwa razy,ja uderzyłem kolanem o ziemię bo akurat tak wylądowałem.wsk nawet niezgasła
Już napewno nigdy nie wyruszę w drogę bez sprawdzenia naciągu łańcucha.


-
- Posty: 18
- Rejestracja: 2011-07-19, 13:25
- GG: 0
- Moje maszyny: wsk,simson
- Lokalizacja: okolice częstochowy
- Kontaktowanie:
Re: Najgłupsze rzeczy podczas jazdy
zapomniałem dodać że licznik niestety się cały potrzaskał 

- ziolas94
- Posty: 88
- Rejestracja: 2012-06-07, 10:27
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06B3
Jawa Mustang
Romet Ogar x2
Romet 750 - Lokalizacja: Koronowo(CBY)
- Kontaktowanie:
Re: Najgłupsze rzeczy podczas jazdy
Jade do kumpla Yamahą Slider(kibelek), droga z tłucznia w wakacje jeździłem nią codziennie ostatni zakręt przed odpuściłem z gazu na liczniku koło 50, i tak biorę zakręt wyniosło mnie i tylnym kołem najechałem na kamień no i leże skuter poleciał dalej, efekt dwa małe plastiki do malowania plus obite kolana, na szczęście miałem długie spodnie. I moja prawie gleba jawą w skuterze przyzwyczajony do tarczy hamuję przodem to se myślę kurde jadę wolno nie chce mi się nogi ruszać zahamuję tak jawką to wciskam hamulec nic się nie dzieje no to do oporu koło się zblokowało mało brakowało i bym leżał.
A teraz coś czego mi najbardziej wstyd jade kiblem miasteczko, przede mną L'ka na kat A mówię dobra wlękę się za nimi, na pewno nie pojad tam gdzie ja pech chciał że pojechali a że mi się spieszyło to ich wyprzedziłem z jednym ale górka na podwójnej ciągłej.
A teraz coś czego mi najbardziej wstyd jade kiblem miasteczko, przede mną L'ka na kat A mówię dobra wlękę się za nimi, na pewno nie pojad tam gdzie ja pech chciał że pojechali a że mi się spieszyło to ich wyprzedziłem z jednym ale górka na podwójnej ciągłej.
- Grabar96
- Posty: 136
- Rejestracja: 2012-06-10, 14:22
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06B3 '76r.
- Lokalizacja: Raciąż
- Kontaktowanie:
Re: Najgłupsze rzeczy podczas jazdy
Odświeżę temat. Chociaż wskę posiadam od miesiąca to posiadałem inne pojazdy a na nich było dużo wypadków. Jeden z najlepszych zdarzeń zaliczyłem w czwartek na jesieni (jestem z tych co jeżdżą do pierwszych śniegów
). Na drodze ślizgawka taka że strach jechać kibelkiem na kółkach więcej jak 40 km/H. A ja wpadam do szkoły i mówię do kolegi "Jedziemy na miasto?" A on idiota się zgodził
Pojechaliśmy
. 8 kilometrów przejechaliśmy w 30 min
. Jedziemy przez miasto, a tu przede mną autobus się zatrzymuję. Myślę wcisnę tylni hebel bo wywalę się z kolegą. Wciskam, A kibelek leci
.koło się zblokowało a ja lecę w poślizgu (hamując z 45 km/h). 3 metry od zderzaka puściłem hamulec i ostatkiem przyczepności ominąłem autobus w konfiguracji od lewej: samochód___ja__autobus. Trzeba dodać że było wtedy 5 stopni C. Jak wróciliśmy do szkoły to wyglądaliśmy jak dwa sople lodu.





Nie mam czasu tracić czas
Re: Najgłupsze rzeczy podczas jazdy
Jak ja sobie dobrze przypomnę to pamiętam jak kiedyś ze 2 lata temu w zimie..
spodobało mi się jeżdżenie po śniegu. więc odpaliłem wiesię i jadę po takiej bocznej asfaltowej drodze. A że padał śnieg i już droga była ze z górki to i jeszcze śnieg taki cienkiej warstwy i śliski, opona tylna trochę łysa.. więc zacząłem delikatnie skręcać... no i poszedłem w pole , zmarznięte było bardzo tak mnie wytelepało że odbił mi się bigos z komuni
ale nic mi się nie stało ani Wsk..
fajnie było..
Raz jeszcze mi się przypomniało jak jechałem po swojej drodze u babci.. dosłownie drogi 150 m takiej fajnej żużluwki.. i był śnieg więc tam jej dałem w palnik i jade ile się da. nagle patrze ulica się zaczyna i samochody .. ja za hamulec i chcę hamować a sunę się jak głupi.. więc się położyłem na bok a Wsk wyleciala na drogę .. dobrze że nie żaden samochód nie jechał bo by Wsk była cała pokieratana..




Raz jeszcze mi się przypomniało jak jechałem po swojej drodze u babci.. dosłownie drogi 150 m takiej fajnej żużluwki.. i był śnieg więc tam jej dałem w palnik i jade ile się da. nagle patrze ulica się zaczyna i samochody .. ja za hamulec i chcę hamować a sunę się jak głupi.. więc się położyłem na bok a Wsk wyleciala na drogę .. dobrze że nie żaden samochód nie jechał bo by Wsk była cała pokieratana..

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości