
...a design to kwestia gustu.
Jestem ciekaw jak te Kijanki policyjne będą sie sprawowały po tych 7-latach gwarancjiAlien pisze:Bo teraz wszystkie maszyny projektuje sie na okreslona ilosc lat dzialania. Po tym czasie to ma sie po prostu rozpasc na atomy i trzeba kupic nowe![]()
...a design to kwestia gustu.
Skąd wyczytałeś, że nauczyciel jest anty dieslowcem ? Tak samo Ja nie atakuje diesla, bo jak wcześniej pisałem dużo kilometrów nakręciłem ropniakami i u mnie w rodzinie jest ich kilka... A to, że są drogie w eksploatacji to jest prawda i nikt mi tego nie wmówi, bo widzę ile rodzinka wykłada kasy jak padnie turbo, czy wtryski. Jazda dieslem opłaca się jak ktoś robi rocznie około 30 000km i więcej. Najbardziej bawią mnie moi sąsiedzi, którzy kupują diesla, bo mało pali, a robią nim odcinki rzędu 10km do pracy i drugie 10km z pracy. Pytają później "Dlaczego bierze mi olej" i takie tam. Ja cały czas mówię o nowszych generacjach diesli. Owszem jazda porzadnym dieslem z 90 jest dużo tańsza. Ale te auta powoli odchodzą w zapomnienie. Za 5-7 lat już będzie garstka aut z lat 90. Takie życie.Mateusz WSK pisze:Jestem ciekaw jak te Kijanki policyjne będą sie sprawowały po tych 7-latach gwarancjiAlien pisze:Bo teraz wszystkie maszyny projektuje sie na okreslona ilosc lat dzialania. Po tym czasie to ma sie po prostu rozpasc na atomy i trzeba kupic nowe![]()
...a design to kwestia gustu.
Maykii, pewnie ten nauczyciel to był pseudo-anty-dieslowiec. Lubie czytać wypowiedzi taki anty-dieslowców i wyliczanie jak to sie diesle psują, jak to są drogie w eksploatacji i te wszystkie inne argumenty
Każdy woli co innego, ja np. nie lubie piłować cały czas do max obrotów żeby auto jechało, mam na myśli wyżyłowane szlifiery hondy civic. U mnie jeżdżą dwie i tylko trują okolice w promieniu 30metrów od drogi spalanym olejem. . Po za tym diesla można zrobić że kręci się do 7tyś jak ktoś myśli że tylko do 4tyś idą.
Turbo benzyną nie miałem okazji jeździ to nie wiem jakie tam odczucia, te co u mnie jeżdżą to jak emeryci oprócz jednego wyjątku, gość ma 2x Lancie Kappy 2.0T i nie żałuje im, a reszta, nie wiem, czy boją sie wysokiego spalania czy co ? Po co kupowali turbo benzyne skoro tego nie wykorzystują?
Pozdr
Nie chcę cię urazić, ale z tego co piszesz wynika jedynie tyle, że twoja wiedza kończy się na silnikach z WSK ewentualnie z malucha. Miałem (i mam) okazję jeździć nowoczesnymi dieslami i nie zgodzę się z Tobą że są awaryjne. Mamy 2 Skody - 2.0TDI 110KM (2010r) i 1.9TDI 130KM (2003), pierwszy zrobił 110,000km i brak najmniejszych awarii, drugi 270,000km (z czego ja zrobiłem 50,000km) i też nic. Serwis co 30,000 wymiana tylko płynów i filtrów, jeżdżą i maja się dobrze. Ponadto zrobiłem 65,000 na silniku 1.6 HDi 110KM (od 100,000km - firmowe) i 40,000k na silniku 1.6 HDi 75KM (od 50,000 - firmowe), również zero usterek, a były to silniki produkowane po 2008 roku. Pomijam opinie znajomych PH którzy chwalą diesle w firmowych autach. Jeśli umiesz jeździć dieslem (http://www.google.pl) to trudno go zamęczyć. Ciekaw jestem ile Ty jeździłeś skoro masz taką opinie, bo chyba nie ze słyszenia?qpa pisze:Jakbym chciał jeździć dieslem to zostałbym rolnikiem.Nowe diesle to kiła i mogiła, napchane jest tam za dużo elektroniki i skomplikowanych rozwiązań które lubią sie popsuć. Stare poczciwe 1.9 TD to były silniki nie do zdarcia, mało paliły, serwis prawie za darmo. Mimo iż taki samochód to był muł to na polskie warunki lepszego nie trzeba. Inna sprawa że nie lubię charakterystyki diesla, wolę robić bziu bziu benzyną niż pyr pyr dieslem.
Czy ja sie upieram ze diesel to kox? Poprostu twierdze ze jesli komus pada turbo po 100tys to znaczy ze nie umie jezdzic dieslem i tyle. Jeden z samochodow to Octavia 2 a drugi to Superb i tak jak napisal gramsiu brak zadnych oznak zeby cos sie z tymi samochodami dzialo. Co do utrzymania to nie powiedzial bym ze benzyna jest tansza w utrzymaniu. Poprostu polska metalnosc idzie w jedna strone. Skoro diesel chodzi to sie jedzi skonczy sie turbo to sie placze bo drogo i tak dalej. Wsiada do benzyny i jezdzi i jezdzi, nie chce palic to go katuje 2 minuty na rozruszniku, odpali to jedziemy. A to ze wypadalo by wymienic swiece i przewody raz w roku to juz inna sprawa i po co tak naprawde to robic. Dopoki sie kola kreca to heja go.maykii pisze:No i o jest odpowiedź, a nie upieranie się całkowite, że diesel jest "kox" i to najlepszy silnik na świecie jaki stworzono !
Nie do końca się zgodzę. Przy przebiegach rocznych 40,000km widać różnicę. Szwagra pasek 2.0i benz. (115KM) pali trasie nie mniej niż 7l, 2.0TDI (110) 5l co daje 11zł oszczędności na 100km, w roku +4000zł.bear pisze:Co do utrzymania to nie powiedzial bym ze benzyna jest tansza w utrzymaniu. Poprostu polska metalnosc idzie w jedna strone.
Po tej wypowiedzi można by tak wywnioskować :maykii pisze:
Skąd wyczytałeś, że nauczyciel jest anty dieslowcem ?
maykii pisze:Z resztą w szkole nauczyciel od "silników" tyle się nagadał na temat dwóch jakże różnych silników, że Ja już sobie wyrobiłem pewne zdanie. Ale jak co komuKażdy ma inne priorytety więc, każdy kupi co innego
P.S. Tylko nie podpierać mi się spalaniem
Zgadzam się, tak jak i tankowanie byle co do CR i inne wzmianki z Twojego poprzedniego posta. Jeżeli ktoś nie dba i oszczędza to później narzeka.bear pisze: Czy ja sie upieram ze diesel to kox? Poprostu twierdze ze jesli komus pada turbo po 100tys to znaczy ze nie umie jezdzic dieslem i tyle.
Racja, nie jest, każdy ma swoje plusy i minusy, benzyna, diesel, benzyna z gazem, 2T i co tam jeszczemaykii pisze:No i o jest odpowiedź, a nie upieranie się całkowite, że diesel jest "kox" i to najlepszy silnik na świecie jaki stworzono !
Olej mam nadzieję częściej wymieniaszgramsiu pisze: Serwis co 30,000 wymiana tylko płynów i filtrów, jeżdżą i maja się dobrze.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość