Witam wszystkich forumowiczów. Jak miałem 15 lat, to tata obiecał mi IŻ'a. Obietnicy nie spełnił, ale zasiał w mojej głowie (albo w sercu) ziarno sentymentu do tego motocykla. Teraz mam już 34 lata, coraz częściej marzy mi się ten IŻ, ale zawsze są jakieś "ale". Nie znam się na motocyklach, nie jeździłem nigdy na jednośladzie, nie jestem mechanikiem, nie mam prawa jazdy kategorii A - ogólnie nie ma warunków.
Jakiś czas temu przeprowadziłem się na wieś - mam garaż. Później zmieniły się przepisy - mogę prowadzić motocykle bez prawa jazdy kat. B. Od kilku tygodni przeglądałem oferty na OLX i Allegro i pojawiła się moja rówieśniczka - WSK 125 z 1982 roku z papierami, na chodzie, a intuicja mówiła głośno i wyraźnie "Bierz!" - to wziąłem.
wsk125.jpg
Przyjechała, odpaliłem, nauczyłem się ruszać

i z każdą minutą jazdy, oglądania, dotykania zauważałem kolejne usterki i problemy. Trochę mnie to zmartwiło, ale trafiłem na Wasze forum. Szukając podobnego przypadku trafiłem na szczegółowo opisaną renowację AudioBas'a i uświadomiłem sobie, że to była bardzo dobra decyzja. Oby tylko starczyło mi czasu, motywacji i umiejętności, żeby wyremontować WSKę przed sezonem, nacieszyć się nią, zrobić prawko i wykorzystać doświadczenie do kolejnej przygody.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.