// Jako że dzisiaj 31.12.2019 - Życzę każdemu Szczęśliwego Nowego Roku!
W końcu nadszedł ten czas aby opisać co się działo z silnikiem.
Zanim przejdę do konkretów małe info:
- Korek wlewu oleju jest zrobiony przeze mnie, ma odpowietrznik.
- Śruby są w dobrej kondycji.
Nie posiadam niestety zdjęć gdy silnik był jeszcze w dwóch częściach
Złożenie środka poszło w miarę efektywnie, pierwszego dnia męczyłem się ze skrzynią a drugiego już piekłem ciasto z karterów

Sklejony został masą uszczelniającą od Wurtha z dodatkiem uszczelek firmy Zeter.
Simmeringi założyłem te z Vitonu.
Gdy już miałem kartery w jednym kawałku przyszedł czas na zamontowanie sprzęgła, tutaj zrobiły się lekkie jaja.
Za drugim razem gdy dokręcałem zębatkę na wale ta pękła w dziwny sposób

tak jakby stożek był lekko inny i rozsadził ją.
Dość dziwne to, założyłem drugą którą miałem w zapasie (jeszcze dobrą).
Na wale jest gwint M12 x 1.5 - biorąc to pod uwagę wziąłem klucz dynamometryczny i zacząłem to dokręcać na minimum 57Nm, było ciężko ale udało.
Na zdjęciach jest zębatka, która później pękła!
Kilka dni później zdobyłem oring na wałek zmiany biegów, byłem gotowy na zamknięcie pospawanej pokrywy sprzęgła.
(Mała informacja dla tych co twierdzą, że nie da się zrobić by nie ciekło z kopki - Trzeba zakupić oring 3 x 20, (teraz zaczyna się druciarstwo) oraz dociąć go tak aby wałek mógł wejść w pokrywę oraz by był złączony, wręcz ściśnięty na końcach! Z początku będzie ciężko strasznie chodzić, ale wyrobi się

)
Do zdjęć założyłem cylinder i głowicę
Silnik trafił do ramy, założyłem wstępnie zapłon i zalałem go Motulem Transoil 10w40
Na sam koniec został zrobiony szlif na tymże cylindrze (R2) pod tłok Aliena który przejeździł ze 100km na aluminiowym garze.
Z cylindra zaczęła farba schodzić

, jak będzie wystarczająco ciepło to zakupię uszczelki i pomaluję go.
Głowicę dokręciłem z siłą 14/15Nm na krzyż.
Silnik po remoncie zupełnie inaczej pracuje, tzn. jest żywszy, ma większą kompresje lekko o dziwo i nie dzwoni już.
(Zbiornik, wydech i boczki ogarnę z czasem...)
Aktualnie pracuję nad naprawą klaksonu typu SES, udało mi się wcisnąć nówkę w starą obudowę ale to nie to samo, dodatkowo bardzo słabo to dzwoni. Plan mam taki by kupić nowe elektromagnesy i je tam wkręcić.
Możliwe także, że pojawi się gumowy króciec gaźnika, gdyż ten przepuszcza troszkę prawdopodobnie na łączeniu z cylindrem.